niedziela, 26 maja 2013

5.

-Masz wszystko?- spytałam Piotrka , gdy staliśmy już na parkingu przy jego samochodzie.
-Tak, chyba tak.
-Tylko jedź ostrożnie i koniecznie zadwoń jak dojedziesz.
-Dobrze kochanie, na pewno zadzwonię
- Będe tesknić – podeszam do niego i mocno się w niego wtuliłam
-Ja też kochanie , ale to tylko 5 dni. W sobote rano jestm z powrotem.
- Wiem , ale i tak będę tęsknić. Kocham Cie- odsunełam się od niego i spojżalam mu w oczy
-Ja Ciebie też słońce – przyblizył swoja twarz do mojej i złozył pocałunek na moich ustach
- Dobra jedź już, bo się spóźnisz- siatkarz wsiadł do samochodu i odpalił śilnik. Zanim odjechał uchylił jeszcze szybę
- A ty koniecznie daj znać jak tam w Bełchatowie, jasne?
-Jak słońce- dałam mu jeszcze buziaka w policzek i odjechał.

Wróciłam do mieszkania na góre. Nie powiem, w mieszkaniu był niezły bałagan, ale tak się kończy pakowanie na ostatnią chwile. Po całym salonie były porozrzucane rzeczy Pita , a w kuchni efekty robienia sobie przez niego kanapek. No coż. Ktoś to postprzątać musiał. Włączyłam muzykę i zaczęłam od kuchni, a potem wziełam się za salon. Ok godziny 20 mieszkanie wyglądało już tak jak powinno. Usiadłąm na kanapie w salonie i wlączyłam laptop. Przestudiowałam sobie moją jutrzejszą drogę do Bełchatowa oraz sprawdzałam portalie społecznościowe. Gdy skończyłam wyłączyłam komputer i ruszyłam w stronę łazinki.Kożystając z wolnego czasu napuściłam całą wanne wody. Rozebrałam się i zanużyłam w przyjemnie ciepłej wodzie. Taka kąpiel zawsze działała na mnie odprężająco. Po pół godziny woda zrobiła się zimna więc wyszłam z wanny. Dokąłdnie się wytarłam i ubrałam. Umyłam jeszcze zęby i poszłam do sypialni. W międzyczasie dostał jeszcze SMS od Piotrka , że dojechał już do Spały. Popatrzyłam na zegarek stojący na szafce nocnej. Wskazywał 22:06. Nastawiałam jeszcze budzik na 8 rano i poszłam spać.
Następnego dnia obudził mnie dźwięk alarmu. Bez problemy wstałam i od razu ruszyłam do łazienki.Ubrałam się w jase rurki, biały t-shirt i granatowa marynrke. Włsoy spiełam w luxnego koczka i założyłam lekki make up. Gdy już wyglądałam jak człowiek poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie oraz kawe na drogę. Sprawdzałam jeszcze dzisiejsze wiedomości. Na zegarze była już 10 więc postanowiłam się już zbierać. Zabrałam swój aparat , torebkę oraz telefn i mogłam jechać na podbuj Bełchatowa. Na parkingu wsiadłam to swojego autka i wyjehałam z parkingu. Droga była doś monotonna , ale po 2 i pół godziny udało mi się dotrzec przd siedzibe PGE Skry Bełchatów. Wysiadłam z weszłam do budynku.
-Dzień dobry. Była Pani umówiona?- przywitała mnie pani w recepcjii
-Tak, Barbara Jasińska, byłam umówiona z prezesem Piechocki.
-A tak, prezes już na panią czeka. Proszę iść do końca kortyarza i ostanie drzwi po prawej
-Dziekuje.
Udałam się wskazana mi drogą i zapukała do drzwi. Gdy usłyszałam ciche proszę otworzyłam drzwi i weszłam do środka
-O witam Panią. Proszę siadać
-Dzień dobry- przywitałam się i usiadłam na krzesle przy biurku.
-Pozwoli Pani, że przejde od razu do rzeczy
-Oczywiśćie
-Chciałbym ,żeby została Pani naszym fotografem. Nasza poprzednia pani fotograf odeszła na macieżyński , więc szukamy zasępstwa.
-Nie wiem co powiedziać.
-Nie musi Pani dawać odpowiedzi teraz, ale nie ukrywam , że zależy mi na czasie
-Rozumiem. W takim razie do kiedy mogę dać odpowiedzi?
-Najpóźniej za tydzień. Jednak na prwdę chciałbym , żeby Pani tu pracowała. Widziałem kilka Pani zdięć i są świetne.
-Dziękuje bardzo. Obiecuje, że dam znać do poniedziałku.
Pożegnałam się z Panem Konradem i wyszłam z budynku. Wsiadłam do samochodu i zastanawiałam się co dalej. Miałabym się prenieść do Bełchatowa? Zostawić Piorka? Bo on przecież nie przyjdenie ze mną. Ma jeszcze rok ważny kontrakt z Resovią. Z drugiej strony muszę z czegość życ. Nie mogę tak żerować na Nowakowskim. Źle bym się z tym czuła. Cholera , czemu to musi być takie trudne? Zrezygnowana odpaliłam silnik i udałam się w drogę powrotna do Rzeszowa. 

******
Wróciłam! Wiem , że trochę mnie tu nie było, ale w szkole było trochę zamieszania bo do końca tygodnia muszę mieć już wystawione oceny -.-  Teraz powinno być już tylko lepiej. Za 2 tygodnie wybywam , więc nie wykluczone, że będę miała więcej czasu na pisanie. Wszystko zależy , czy będzie net.
Wiem , że trochę krótkie , ale chciałam już coś dodać bo świeciło pustkami
Pozdrawiam Was serdecznie Luna ^^